Niestety, nawet ta, pomimo swojej długości, upłynęła niczym przeminęło z wiatrem i jutro czas wracać do rzeczywistości..
Z tego też powodu mam dla Was kolejną propozycje uczesania, tak na dobry początek roku.
Wydaje mi się, że jest ona fajną alternatywą dla zwykłego kucyka czy rozpuszczonych włosów, bowiem łączy w sobie coś z nich obu.
A zatem do rzeczy...
Na wykonanie tej fryzury potrzebujemy jakieś 3 minuty i trzy gumki (jak zwykle najlepiej w kolorze zbliżonym do odcienia naszych włosów).
Zaczynamy od zebrania dwóch pasm włosów (po jednym z każdej strony głowy) i związania ich po środku głowy.
Następnie robimy sobie "otwór", przez który przekładamy włosy.
Teraz powtarzamy te czynności, w celu uzyskania kolejnej spirali.
Jeżeli macie ochotę na urozmaicenia, polecam zrezygnowanie z 3 spirali na rzecz np. "kłosa" (rodzaj warkocza). Uzyskacie wówczas mniej więcej taki efekt:
Byłabym zapomniała. Jeżeli tak jak ja, macie dłuższą grzywkę, ale nie na tyle długą, aby "złapać ją" do pierwszej spirali polecam dwa rozwiązania.
1. Możecie zwyczajnie schować ją za ucho:
2. Jeżeli nie chcecie żeby włosy wisiały luźno za uchem, możecie je zapiąć przy pomocy wsuwki.
I to by było na tyle. Fryzura jest fajną alternatywą nie tylko do szkoły czy na zajęcia, ale sprawdzi się także zarówno na spacerze, spotkaniu ze znajomymi czy randce.
Miłego dnia jutro ;)
A teraz dobranoc.
Renata
Bardzo fajny pomysł. Wypróbowałam wczoraj i efekt był super. Zdecydowałam się na wersję z trzema splotami, bo mam problem ze zrobieniem kłosa.
OdpowiedzUsuńMoże mogłabyś dodać post, jak go zrobić?
Dołączam się do prośby:)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że odpowiadam z takim opóźnieniem, ale byłam odcięta od Internetu.
UsuńPost o kłosie oczywiście się pojawi, postaram się, aby był najpóźniej jutro;)
I cieszę się, że pomysł się podobał.